Wielu rodziców pyta mnie o to, jak rozmawiać ze swoim dzieckiem, które
nie chce mówić po polsku (chwilowo lub często). To pytanie ważne, na które
odpowiedź może być długa, ale też na które znamy już wiele konkretnych
wskazówek! Wszyscy dążymy do tego, abyśmy my i nasi rozmówcy byli zadowoleni
z rozmowy – aby zaistniało coś, co nazywamy porozumieniem, aby się „dogadać”
w sensie - zgodzić. Rozmowa skuteczna – czyli „dogadali się”, i zrozumieli swe wzajemne intencje - to rezultat wielu czynników i zachowań uczestników komunikacji. Porozumienie między nami a naszymi dziećmi to temat centralny naszego życia. Ale sytuacja dwu- lub wielojęzyczności stawia nas niekiedy w trudnej sytuacji. W momencie, kiedy chcemy normalnie rozmawiać, napotykamy problemy. Często jeden z uczestników dialogu mówi w innym języku niż drugi lub mówią na innym poziomie znajomości jednego języka. Można tę sytuację rozmowy uznać za specyficzną. A więc wracamy do pytania: co robić, kiedy dziecko zwraca się do nas w języku obcym, nie chce mówić po polsku?
Są różne szkoły, ale badania wykazują, że najważniejszy w procesie porozumiewania się jest szacunek wzajemny rozmówców, wzajemne uznanie godności i równej rangi. Jeśli tego zabraknie ciężko dawać jakieś rady.
Wzajemny szacunek polega w takiej sytuacji na próbie ustalenia, dlaczego dziecko nie chce mówić po polsku: może nie wiedzieć jak!?; nie zna słów?; brakuje mu wyrażeń i umiejętności konstruowania zdań?; czuje się zmuszane?! ; zawstydzone, że nie umie? Ważne jest, aby w takiej sytuacji, abyśmy my!! mówili o sobie – dlaczego my!! chcemy, żeby dziecko rozmawiało z nami po polsku – tzw. komunikat „ja”. Dobrze by było mówić o tym, nie w konkretnej sytuacji, kiedy dziecko właśnie nie mówi po polsku, lecz w innym momencie sprzyjającym wspólnemu porozumieniu, w chwili bliskości. Jeśli dziecko z nami rozmawia (obojętne w jakim języku) robimy wszystko, aby nie zaburzyć prawidłowej struktury wymiany w rozmowie, aby nie zburzyć zaufania, nie wprowadzić poczucia ignorowania, poczucia bycia niezrozumianym.
Jeśli dziecko miesza języki, przechodzi na język obcy nam, mówi tylko w tym języku – zasada: nie przerywajmy mu! Wysłuchajmy!
Ważne: Nie jest dobre udawanie, że się nie rozumie danego języka, jeśli się jednak nim posługujemy. Dzieci nie są głupie (dziwnie pisać takie słowa) i nawet bardzo małe wiedzą, że mama rozumie i mówi w języku np. taty. Nie jest wtedy zgodne z zasadami respektowania godności, kiedy udajemy, że nie rozumiemy i oburzamy się, że dziecko nie mówi do nas po polsku. Nie ignorować, nie udawać, że się nie słyszy dziecka mówiącego w obcym języku. To wysyła do dziecka niewłaściwy komunikat o relacji miedzy nim a rodzicem! Udawanie, że nie rozumiemy, to pewnego rodzaju „przemoc”, „łamanie” woli dziecka, „szantaż” emocjonalny. Takie dziecko, jak widzi, że nie ma wyjścia, zacznie mówić po polsku, ale rodzą się w nim niekiedy negatywne emocje i uczucia wobec języka polskiego lub rodzica. Rodzi się wtedy „walka” o język, którą koniecznie chce wygrać rodzic – ale jeśli dziecko poczuje, że to walka!! jego zachowania będą dążyły w niebezpiecznym kierunku. Skutkiem może być opór, przekora, bunt, złość, gniew, negacja, agresja, ukrywanie uczuć lub wycofywanie się, ucieczki, brak siły twórczej i bierne posłuszeństwo…
Jeżeli rodzic faktycznie nie rozumie co mówi dziecko w języku drugim, natychmiast musi powiedzieć to dziecku i poprosić, aby spróbowało mówić po polsku. Jeżeli dziecko ma z tym problem, należy wspólnie szukać „wspólnego języka”, pomocy (słownik, trzecia osoba).
Jak reagować?
• powtórzyć to samo po polsku (jeśli to długie opowiadanie to przynajmniej króciutko) Krótkie wypowiedzi powtarzamy tłumacząc na język polski. Dziecko: Papa ist krank. My, z przykrością w głosie (można wspomóc się mimiką): Tak, Maksiu tata jest chory. Ojej. Szkoda, że tata jest chory. Mimika i nasze emocje ułatwiają zapamiętywanie Rozwijając rozmowę dalej – zadajemy pytania po polsku.
• zadać pytania po polsku – czy się dobrze zrozumiało? Staramy się jak najdłużej podtrzymywać rozmowę po polsku, zadając kilka pytań o szczegóły. Z reguły dzieci, jeśli usłyszą w pytaniu konstrukcję składniową, która będzie bliska odpowiedzi, przełączają się na język polski – mają wzór, matrycę!!, wypowiedź rodzica potwierdziła ją i utwierdziła w dobrym myśleniu, dała podpowiedź. Usłyszeć mogą też słowa, których albo nie znały, albo zapomniały, albo, których znajomości nie były pewne.
Dziecko: Gurken ist dobren. My: Tak!? Cieszę się, że ogórek jest dobry!
Dziecko: Gurken ist dobren. My: Ogórek? Jaki jest ogórek? Dobry? No tak! Ogórek jest bardzo dobry.
Dziecko: Gurken jest dobren. My: To znaczy, że ogórek ci smakuje? Tak, mi też. Ogórek jest dobry! A pomidory jakie są? Dobre czy niedobre? Wolisz ogórki czy pomidory?
Jak reagować jeśli dziecko mówi po polsku błędnie?
• Nie przerywać! Nie poprawiać! a zastosować te same powyższe rady: powtórzyć, najlepiej w formie parafrazy lub zadać pytanie, w którym będzie prawidłowa konstrukcja lub słowo.
• Wykorzystać rozmowy laleczek, pacynek do poprawiania błędów. Dziecko nie czuje się wtedy bezpośrednio krytykowane, poprawiane. Niekiedy samo poprawia lalkę! Zabawa (rozmowa) pacynkami kotka i pieska, dziecko-kotek: Miau! Mam ochotę zjadnąć myszkę! My-piesek: Hau, hau! A ja mam ochotę zjadnąć kość. My – już nie jako piesek: Wiesz kochanie ten kotek i piesek coś poprzekręcali! Przecież mówi się zjeść a nie zjadnąć!
• Nie ośmieszać! – (Mógłbyś się bardziej postarać jak rozmawiasz po polsku, a nie robisz błędy jak pięciolatek!!) nie porównywać z innymi – z rodzeństwem i kolegami szczególnie! (Słyszałaś jak Madzia ślicznie dziś mówiła po polsku? A ty co? Dlaczego nie odezwałaś się nic?)
Jeżeli dziecko w rozmowie miesza języki?
• Pamiętajmy, że jest normą, w sytuacji, kiedy dziecko uczy się kilku języków – mieszanie ich. W pewnym momencie dziecko musi dopasować reguły języków do nich ale przez pewien czas będzie mieszało je, co jest w zupełności normalne! Oczywiście nie powinno się to zbyt długo utrzymywać (ale to już inny temat).
Dziecko: A teraz andere Seite! My: Dobrze, przewracamy na inną stronę. A teraz? Co zrobimy?
• Bywa, że dziecko, chce jak najszybciej przekazać nam informację! Wypowiada ją w języku lub dodaje słowa, które najszybciej mu „przychodzą do głowy” – nie zaburzajmy dialogu, rozmowy, nie koncentrujmy się w tym momencie na sposobie mówienia. Koncentrujmy się na komunikacie! Inaczej stracimy możliwość dowiedzenia się ważnych rzeczy – dziecko przestanie nam o nich opowiadać. Potem znajdźmy chwilkę, wróćmy do tematu – po polsku, wykorzystując powyższe sposoby.
• Przypominamy często dziecku, że mama mówi po polsku, tata po angielsku; lub mama, babcia, siostra mówią po polsku, pani z przedszkola, sąsiadka, pan mechanik po niemiecku. Łatwiej dziecku nauczyć się rozgraniczać języki.
Jeżeli dziecko nie mówi wcale (np. w przedszkolu polskim, szkole polskiej, w momencie spotkania z kimś obcym, w momencie zobaczenia babci na skypie, podczas odwiedzin w Polsce!)?
• Zdarzają się takie dzieci (i osoby dorosłe też!), które przez dłuższy czas nie mogą mówić w danym języku, mimo, że rozumieją dobrze (niektórzy mówią, ze to mutyzm wybiórczy…ojej – to ja niekiedy mam po niemiecku…): czekajmy cierpliwie, ale nie przeczekajmy! – próbujmy delikatnie (w sensie emocjonalnym!) podpowiadać jak mówić w tym języku – ja widzę tu dużą rolę dzienniczka – zapisywać i rysować sytuacje z dnia w dzienniczku i opisywać je w języku polskim. Niekiedy dziecko potrzebuje obycia się sytuacją, ludźmi lub też potrzebuje dłuższego czasu na ”przełączenie się” na język polski;
• Podpowiedzieć babci i dziecku temat bliski dziecku (niekoniecznie o przedszkolu…), przypomnieć o jakimś miłym dla niego wydarzeniu, aby mogło chętnie opowiedzieć;
• W przedszkolu czy szkole polskiej, u nauczyciela języka polskiego niekiedy lepiej wyjść.
• Wystrzegać się zwrotu: Powtórz, No powiedz! Możemy sobie na niego pozwolić tylko w sytuacjach, kiedy dziecko jest przyzwyczajone, że powtarza po nas np. trudne wyrazy w celu ćwiczenia wymowy. Przygotujmy się, że na takie słowa usłyszane z Polsce od innych ludzi nasze dziecko zamknie buzię na kłódkę.
Pamiętajmy o jednej radzie: RODZICE, RODZIC JAKO PRZYKŁAD!, nasze zachowanie ma być takie, aby dziecko mogło je naśladować. Ma być elastyczne, dostosowane do sytuacji. No i mimo różnych niepowodzeń, my po prostu mówmy do dzieci po polsku, z cierpliwością i radością.